Refleksje z anus mundi

Auschwitz wierci w mojej duszy dziurę. Za każdym razem, gdy spędzam tam dzień, odczuwam to miejsce inaczej. Raz jest to żal, innym razem złość. Czego bym nie czuła, wiem jedno — nie wolno nam zapomnieć. Muzeum Auschwitz-Birkenau odwiedziłam dwukrotnie. Wciąż wwierca mnie w ziemię, swym ogromem. Każdy gram ziemi przesiąknięty jest rozpaczą, tragedią, żalem, nienawiścią, ale i miłością, i nadzieją. Największe cmentarzysko świata, gdzie jedni jak lwy walczyli o życie, a inni nawet nie wiedzieli, że wprost z kolejowej rampy, tysiącami maszerują na śmierć. Z Auschwitz przywożę dziesiątki książek. Studiuję je potem całymi tygodniami. Teraz gdy za oknami zaczyna się jesień, a pierwsze zimne deszcze uderzają w szyby, myślę o tych, którzy odziani byli w cienki pasiak, a z nóg spadały im drewniane trepy. " Anus mundi " , " Przeżyłem więc jestem " , " Dymy nad Birkenau " , " Przeżyłam Oświęcim " , " Mężczyźni w różowych pasiakach &quo